niedziela, 12 lipca 2015

Trzy lata jak jeden dzień

No może jeden dzień to zdecydowana przesada, ale sama nie wiem kiedy ten czas zleciał. Nie miałam zamiaru porzucać bloga, ale było jak zwykle - jakoś tak wyszło, że nie wyszło. Czas płynął i z każdym dniem coraz trudniej było wrócić. Dziś mija trzecia rocznica od ostatniego wpisu, więc to dobra okazja (okazja dobra jak każda inna), żeby wrócić.

A może nie wrócić, a zacząć od początku.

Czuję się jakbym zaczynała od nowa. Ale to chyba dobrze. Dużo się zmieniło, ale przecież nikt się chyba nie spodziewa, że zapadłam w hibernację i nic nie robiłam przez trzy lata. Mam 28 lat, jestem matką prawie 5 miesięcznego smyka i prawie nie mam czasu się malować, haha. Siłą rzeczy blog będzie teraz bardziej, jak to się modnie mówi, lifestyle'owy, niż typowo kosmetyczny. Mam nadzieję, że dacie mi drugą szansę.

3 komentarze: