piątek, 23 marca 2012

BB Update i naga debiutantka

Na początek chciałabym serdecznie powitać wszystkich nowych obserwatorów, a od ostatnich kilkunastu godzin  ich liczba rośnie w zastraszającym tempie. To wszystko dzięki Pauli z bloga One Little Smile i jej postowi Blogowe Love. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie :)
W ramach  podziękowań wystąpi również debiutantka i to w dodatku naga, więc proszę, przyjmijcie ją gorącymi oklaskami! Oto przed Państwem moja naga facjata! (ech, wybaczcie tą nieujarzmioną brew)


Teraz przejdę do postu właściwego, czyli do małego update'u o kremach bb. Zużyłam już tajemniczą gratisową próbkę kremu Lioele Dollish Veil Vita BB Cream i muszę przyznać, że jest trochę lepiej.
Ponieważ nigdy wcześniej nie słyszałam o tym kremie, poszperałam trochę w odmętach sieci i miał całkiem niezłe recenzje. Jednak to co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że ma fioletowy kolor. Nie mam niestety swacha, ale w necie można znaleźć ich sporo. Musi więc wystarczyć zdjęcie przed i po aplikacji.

Jak widać po zdjęciach wyżej nie daje idealnego krycia, ale świetnie niweluje zaczerwienienia i żółtawe tony cery nadając jej bardziej neutralny kolor. Myślę, że to właśnie dzięki fioletowemu pigmentowi. Krem ma matowe wykończenie, ale nie wygląda pudrowo. Oprócz kremu potrzebuję jeszcze trochę korektora, ale w końcu to nie super kryjący podkład a krem bb, ale na tyle dobrze poradził sobie z zaczerwienieniami wokół nosa że tam spokojnie mogłam darować sobie korektor. Dodatkowo ładnie ukrył rozszerzone pory.

Trwałość kremu mi zaimponowała, po ok 8 godzinach mój nos był troszeczkę świecący, a może raczej rozświetlony bo zdecydowanie nie wyglądał na tłuściocha. Pozostała część twarzy była wciąż matowa. 

Jedynym jego minusem i to bardzo dużym jest to, że wieczorem po zmyciu na brodzie czekało na mnie kilka niemiłych niespodzianek. Nie mam pewności czy to on, ale jest głównym podejrzanym.

Teraz najważniejsze pytanie - Czy kupię pełnowymiarowe opakowanie? Chyba nie, przynajmniej nie teraz. Niby jestem z niego zadowolona, ale wizja wyprysków po jednym użyciu trochę mnie odrzuca. Nie mniej jednak myślę, że to najlepszy krem z całej trójki, którą testowałam. Asianstore.pl wie co wkładać w gratisie ;)
 

7 komentarzy:

  1. ładnie kryje, jak na bb cream :)
    a na niespodzianki to za szybko raczej, więc jego bym nie podejrzewała :))

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się w jaki sposób wyrównał kolor - wygląda bardzo naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. całkiem nieźle się spisał. dobrze, że chociaż jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda bardzo naturalnie, ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie i naturalnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie się działo dokładnie to samo po wpisie Pauli :) Lioele Dolish Veil Vita bardzo lubię, choć tak jak piszesz nie ma zbyt mocnego krycia. Jednak naprawdę daje naturalny efekt i prawie go nie czuć na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo naturalny efekt, fajnie to wygląda. :) ale wypryski po 1 użyciu też by mnie zniechęciły.

    OdpowiedzUsuń